I kto powiedział, że rodziny się nie wybiera? Wybiera. Tą swoją własną patologiczną. Był ogień. A później była noc.Ojjj ta noc.. Dywan, kiełbasa, łóżko i spadające gwiazdy do samego rana. I warunki w szopie jako zagadka dnia. I nieudane gejparty. Ci nasi chłopacy.. Na samym środku pustyni towarzyskiej ta szopa się znajduje bez nas. Pieprzyć skromność kiedy sami to przyznają. Czymże byłoby życie na tym świecie bez dziewczyn.. A bez facetów? Istny raj na ziemi. Wniosek? Bądźmy wszystkie lesbijkami. To jedyne słuszne wyjście w świecie w którym miłości już nie ma. Ogródek. Poniedziałek to zapach deszczu, burzy i tego co zniszczyły. Ciągle powtarzane pytanie "Co Ci rozjebało?". Rano smak herbaty, albertowych kanapek i zapach smażonej kiełbasy. Wtorek.. Ketchup, królewskie i zielona cebulka bez noża, I smród dziwny jakiś w miejscu świadczącym o naszej dobrej zabawie i pozostałości po niej. Środa.. Środa dopiero się zaczyna. Znowu deszcz i błyski. Gorąca czekolada, koc, taras i odgłos spadających kropel. Ciepły powiew wiatru. Tysiące myśli. O wszystkim i o niczym. Co jeszcze dzisiaj się wydarzy, nie wiem. Niech ten wieczór nas zaskoczy. Pozytywnie.
Na chwilę obecną tyle.
I że dzisiaj po raz trzeci będziemy zaczynać rozmowę?
Wstań, zrób coś z tym, ostatni moment.
Tak kończą głupcy, Ty nie musisz. Możesz.
Tak kończą głupcy, Ty nie musisz. Możesz.
Wieczór jest nasz :D
OdpowiedzUsuńBędą dzikie akcje xdd